Plague Zombies.....

Witam z tej strony Ciemna Strona Logana. Jako wyznawcy Bóstw Chaosu, i wierni gracze CSMów wiedzieć powinniście, że istnienie jakiegokolwiek boga bez jego wyznawców jest czymś wewnętrzne sprzecznym. Dlatego Kultyści Chaosu są, a przynajmniej powinni być bardzo istotnym elementem Waszych armii. Dzisiaj jednak chciałem Wam przedstawić "małą" grupkę umysłowo niepełnosprawnych "kultystów".

"Ej stary patrz jaka laska!"
Był sobie kiedyś taki bardzo zły Pan, który nazywał się Calas Typhon, obecnie znany jako Typhus. Ten Pan ni stąd ni zowąd posiada dziwne "magiczne" umiejętności i potrafi przemieniać niczego niespodziewających się zwykłych kultystów na bardzo "przyjazne" i "dobroduszne" stworki. Mowa oczywiście o Plague Zombies, czyli najnormalniejszych w świecie zombiaczków przeniesionych do realiów WH40k.  Jeżeli chodzi o ich statystyki w grze to są to najzwyklejsi kultyści, którzy stracili możliwość zmiany ekwipunku i dokupienia "Marków Chaosu" na rzecz dwóch bardzo ciekawych zasad specjalnych. Po pierwsze otrzymujemy standardowego FNP 5+ a po drugie  zasadę Fearless. Wszystko byłoby super gdyby nie to, że nasze zombiaczki są Slow and Purposeful, co niestety czyni je baaaardzo ospałymi na polu bitwy. Mimo wszystko uważam, że są to wyśmienite jednostki do zajmowania znaczników. Na szczęście, lub nie Genialny Wydawca nie wydał do nich oficjalnych modeli. Oczywiście jestem świadom, że nie trzeba szukać daleko żeby znaleźć jakieś zamienniki. Jeżeli chcemy modele w miarę dobrze dostępne to propozycje są w zasadzie trzy.

Z serii "Oddawaj mojego buta bo na ......"
Pierwsza i myślę, że najłatwiejsza droga (pamiętajcie, że łatwe ścieżki prowadzą do Ciemnej Strony Mocy) to wykorzystanie kultystów chaosu i pomalowanie ich w "stylu" zombie. Drugą opcją jest zakup modeli zombie dedykowanych do WFB. Modele te jednak wizualnie moim skromnym zdaniem są po prostu... do dupy. Ciekawym rozwiązaniem mogłoby być połączenie kultystów/gwardzistów ze wspomnianymi zombiakami do WFB. Ostatnią i wg mnie najlepszą alternatywą jest zakup zombiaczków do systemu Kings of War od Mantica. Modele te o lata świetlne wyprzedzają jakościowo to ścierwo do WFB. Zombiaczki od Mantic'a są szczegółowe, mają dobre proporcje, świetne pozy,  i ogólnie mają to coś co nadaje im klimatu. Jedyna chyba wada jaka tyczy się tego zestawu to trochę ograniczone możliwości w ich składaniu. Niestety pudełko Mantica zawiera jedną ramkę powieloną dziesięć razy. Mimo to zdolny modelarz wyciśnie z nich naprawdę wiele. Jestem szczęśliwym posiadaczem jednego pudełka a jeszcze dwa mam w planie zakupić. Przecież zombiaków nigdy nie za wiele. Ja swoich 30 pomalowałem w jedną noc, jakoś tak wyszło, że z Brawurowym Generałem zrobiliśmy głupi zakład i ciężko było się z tego wycofać.
"Ja nie dam rady?!"
Od razu zaznaczam, że nie zamierzałem się jakoś specjalnie spinać i spuszczać nad tymi modelami. Miały być pomalowane tak, żeby ich wygląd nie gwałcił gałek ocznych moich przeciwników. Efekt jaki osiągnąłem w pełni mnie satysfakcjonuje.Jednakże, czy Wam się podoba? Oceńcie sami. Tymczasem z mojej strony to byłoby na tyle.

...
Ciemna Strona Logana









2 komentarze:

Maniex pisze...

Podobają mi się! Szczególnie te zatopione w mutagenie, oraz mutagenowe grzybki. Trochę przywodzą na myśl Lambenty z Gearsów :-) Może jakiś tutorialik? ;-)

Logan pisze...

Tuorialik do podstawek i grzybków mam rozumieć? Muszę "przepodstawkować" swoich Plague Marinsów na 32mm, więc czemu by nie skorzystać z okazji :D.