Space Wolves Thunderhawk Scratch Build by Logan - Part 6

Witam serdecznie! Budowa modelu została skończona! Poszło to nawet na tegorocznego Fanga. Sam konkurs przebiegł dla mnie bezowocnie. Był to jedyny model jaki wystawiłem, kategoria Open oczywiście. Nie żebym narzekał czy zazdrościł, ale GW przegięło pałę przysłowiowo.... W regulaminie wyraźnie było zapisane model na podstawce max 46cm. Wygrała za duża wersja Armies on Parade. No szok! - jak to mawiał jeden z profesorów mojej uczelni. Co prawda mojej sytuacji nie zmieniło by to w ogóle, bo nawet nie "wcisnąłem się" do czołowej trójki :), ale niesmak związany z niekonsekwencją pozostaje.  Sprawa sklepu firmowego w Złotych to temat rzeka. Kiedyś była tam naprawdę fajna atmosfera, ludzie grali spotykali się, rozmawiali. Teraz stoły świecą pustkami a sam sklep wygląda od środka jak cmentarzysko... Ale koniec tego biadolenia. Do rzeczy!


Największym błędem jaki popełniłem było malowanie, które pozostawiało baaardzo dużo do życzenia. To chyba nawet nie TT był. Obciach po całej linii. Podkład, dwie warstwy rozjaśnień i lakier. Czyli tak naprawdę model przygotowany do "malowania" :D. A to wszystko dlatego, że po skończeniu modelu na malowanie plus podstawkę "od zera" pozostało mi jakieś 10-11 godzin. Przemilczę już incydent z awarią aerografu(niech spoczywa w spokoju, wysłużył się) o godzinie 23. Tutaj chciałbym podziękować Łukaszowi za udostępnienie swojego :D. Noc z piątku na sobotę dla mnie po prostu nie istniała. Cała ta obsuwa z malowaniem dopiero w piątek wynikła z..... nitów. Tak....! Coś czego unikałem na każdym etapie budowy tłumacząc sobie że na końcu zrobię to za jednym zamachem dosłownie pogrążyło mnie. Pi razy drzwi wyszło ze wyciąłem ich jakieś 6 tysięcy sztuk... (połowa arkusza A4 zadziurkowanego jeden obok drugiego). Łącznie zajęło mi to dwa dni plus wyklejanie tego i okazało się że wszystko skończyłem dopiero w piątek po 20.00.

Zapytacie czy czuję się zasmucony faktem, że nic nie wygrałem? Hmmm....Zabrzmi to być może trochę arogancko, ale w momencie czytania wyników jak i chwilę potem czułem leciutkie rozczarowanie. Bądź co bądź ostatnie dwa tygodnie przed konkursem dawałem z siebie wszystko a mimo to nie mogłem zaprezentować maximum swoich umiejętności. Ale, gdy przyjrzałem się temu bliżej to chyba jestem największym wygranym tamtej soboty. Skończyłem w czasie ekspresowym model, który spokojnie leżałby jeszcze minimum z pół roku na warsztacie. To była świetna motywacja. Dziś nie zaprezentuję  oczywiście ostatecznego wyniku. Łącznie mam jeszcze sporo zdjęć, które co prawda robione na szybko z ręki bo brakło czasu ale starczą na jakieś dwa wpisy plus jeden z ostatecznie wykończonym modelem tak jak miałem zamiar to zrobić.

Podsumowując, projekt zakończył etap Scratch build'u. Przede mną tylko magia pędzla, farb, pigmentów, i innych tajemnych sztuk modelarskich. Jakie dalsze plany? Generalnie mam zamysł pomalować wreszcie moje "wilki". Tak więc w najbliższej przyszłości moi Drodzy możecie spodziewać serii wpisów o postępach malarskich. Prawda jest taka, że zaniedbałem ten aspekt hobby. Trzeba popracować, bo cieniutko to widzę. Ze znajomymi mamy zamiar reaktywować nasze "stowarzyszenie" które niektórzy być może kojarzą z jednego czy dwóch artykułów z bardzo fajnej polskiej strony o 40k . Zatem prawdopodobnie pojawią się może wreszcie jakieś małe raporty. Sięgając wzrokiem dalej najprawdopodobniej ruszy jakiś kolejny ambitny Schrach build, może jakiś Warhound Titan? Co o tym myślicie? Chętnie też rozpatrzę Wasze propozycje jeżeli takie się pojawią.

Na koniec chciałbym podziękować wszystkim osobom odwiedzającym tą stronę. Bez Was ta strona nie miała by racji bytu, naprawdę to mnie bardzo motywowało przed Fangiem. Oczywiście jak już wcześniej wspomniałem chciałbym podziękować Łukaszowi za uratowanie honoru tamtego wieczoru, a przede wszystkim mojej dziewczynie Aśce :* za to, że nie pozwalała mi się poddać, co tak naprawdę nie raz miałem ochotę zrobić.
 Jeszcze raz Wszystkim Wam moi Drodzy dziękuję i Pozdrawiam
Logan
PS wybaczcie za jakość zdjęć :P

A teraz coś na co wszyscy tak naprawdę czekali :):

































1 komentarz:

Kerebron pisze...

Szacun za kawał roboty włożony w tego latajca. :) Ja bym wolał kupić gotowego niż się tak bawić xD