Pozdrawiam Logan
Space Wolves Scouts 1st Squad
Wilczy zwiadowcy... W poprzedniej edycji każdy gracz Gwardii robił przed nimi pod siebie. Nie wiem czemu. Obecna edycja? Powiem szczerze, że nadal maja moc! Behind Enemy Line i do tego Acute Senses? Świetna sprawa. Wystarczyło wprowadzić małe modyfikacje. Po pierwsze zdecydowałem się wymienić im broń do walki wręcz na boltery. Zakładam, że prawdopodobieństwo jest małe iż dożyją do walki wręcz, na taka ewentualność jednak zawsze "wyposażam" ich w wulfena. Wchodząc z krawędzi wroga zdaje się lepiej jest mieć te dodatkowe strzały z bolterów, gdy walimy w tylni pancerz. Bo melta.... no jak to melta, lubi pudłować. Zwyczajem było wystawiać ich z Wolf Guardem z combimeltą i jakimś młotkiem lub rękawicą. Cóż wszystko zależy od koncepcji rozpiski to nadal bardzo dobra opcja. Ja jednak decyduję się częściej na dwa pistolety plazmowe. Wychodzi znacznie taniej, a jak można się domyślić zaraz po wyjściu z desantu i "rozebraniu" jakiegoś czołgu ściągną na siebie sporą część ognia w turze przeciwnika. Zawsze możemy wystawić ich też w infiltracji przyczajonych w jakiś ruinkach czekających na "okazję". Ja w swojej rozpisce znalazłem miejsce dla dwóch takich oddziałów. Poniżej prezentuje pierwszy już pomalowany.
Pozdrawiam Logan
Pozdrawiam Logan
Bran Redmaw Lord Project:The Redmaw W.I.P. part 3
Witam! Jako, że wena mnie nie opuszcza w każdej wolnej chwili łapię za dłuto i dłubię. Prace powoli postępują. Taktyka małych kroczków to jedyne rozsądne rozwiązanie podczas tego typu projektów. Po prostu nie da się wszystkiego wyrzeźbić za jednym razem. Trzeba by było być robotem. Powiem szczerze, że efekt jaki do tej pory osiągnąłem jest bardziej niż satysfakcjonujący, jak na w zasadzie pierwszą rzeźbę, a to motywuje do dalszej pracy. Jak widać na fotografiach główny zarys modelu już się powoli uformował. Muskulatura jest w zasadzie skończona, za wyjątkiem łap, przy których zapowiada się nieziemsko wymagający test cierpliwości oraz mięśni szyjnych i karku. Mięśniom pleców za bardzo nie poświęcałem większej uwagi za wyjątkiem uchwycenia samych zarysów ponieważ praktycznie w 80% będą pokryte sierścią. Wzdłuż kręgosłupa poprowadziłem już "stelaż" będący bazą do uformowania najeżonego futra. Zapewne już zauważyliście zdecydowałem się ostatecznie na dodanie wilkołakowi ogona. Jednak koncepcja wikołaka przedstawiona w grze Skyrim ostatecznie zwyciężyła nad modelami GW. Model jest już z drugiego pieczenia. Tutaj chciałbym nadmienić, że Fimo to jest po prostu produkt cudowny. Rzecz jasna nie na miejscu było by tu porównywanie go do GS'u czy BS's jednakże osobiście pracuje mi się na niej o wiele lepiej. Zawsze można coś poprawić, oczywiście pod warunkiem że nie utwardziliśmy masy. Chociaż powiem szczerze, że nawet i po utwardzeniu obróbka papierem ściernym czy pilniczkiem jest bezproblemowa i idzie jak po maśle. Zaopatrzyłem się w dwie dodatkowe kostki, beżową wykorzystam do futra, zieloną natomiast przeznaczę na dodatki. Warto również wspomnieć, że narzędzia zwane ClayShapers to jest coś bez czego chyba nie da rady się obejść przy poważniejszych pracach rzeźbiarskich. Ja swoje nabyłem w Lidlu, gdzie zresztą można często dostać naprawdę ciekawe rzeczy. Na dziś to było by wszystko ja wracam do nauki....
Pozdrawiam Logan
Zobacz też:
-The Redmaw W.I.P. part 1
-The Redmaw W.I.P. part 2
Pozdrawiam Logan
Zobacz też:
-The Redmaw W.I.P. part 1
-The Redmaw W.I.P. part 2
Bran Redmaw Lord Project: The Redmaw W.I.P. part 2
Witam! Dziś króciutko chciałbym tylko pokazać lekki progres nad modelem zmutowanego Brana FIMO, aby ukształtować jako tako proporcje i kształt sylwetki. Ponadto pozwoliłem sobie już na tym etapie zrobić zarys mięśni brzucha i klatki piersiowej. Następnie szkielet wsadziłem do piekarnika i podpiekłem, aby utwardzić figurę. W zasadzie wielu rzeźbiarzy już w pierwszym etapie ma wymodelowaną całą sylwetkę z zarysami wszystkich mięśni. Też miałem taki plan, jednakże byłem zmuszony już teraz utwardzić masę gdyż to jest całkiem spory model. bardzo ciężko cokolwiek było wyrzeźbić, gdyż mimo użytego do konstrukcji grubego drutu o średnicy 5mm figura była strasznie giętka. Z doświadczenia na moich mniejszych wulfenach wiem, że wykonanie łap jest piekielnie trudne. Przynajmniej dla mnie. Tym razem postanowiłem się wspomóc metalowym szkieletem. Zrobiłem go jak na elektryka przystało lutując pojedyńcze druciki. Mam nadzieję, że stanowczo ułatwi mi to potem pracę nad dłońmi tego "cudaka". Prace idą powoli ale systematycznie na przód. Już niedługo kolejne updaty. Na dziś to by było wszystko.
Czerwonopyskiego. Ostatecznie zdecydowałem się usunąć ogon, a model pozostawić w widocznej na fotografiach pozie. Położyłem pierwszą warstwę masy
Pozdrawiam Logan
Zobacz też:
The Redmaw W.I.P. part1
Czerwonopyskiego. Ostatecznie zdecydowałem się usunąć ogon, a model pozostawić w widocznej na fotografiach pozie. Położyłem pierwszą warstwę masy
Pozdrawiam Logan
Zobacz też:
The Redmaw W.I.P. part1
Bran Redmaw Lord Project: The Redmaw W.I.P. part 1
Witam! Czasu mało oj mało. Sesja zbliża się wielkimi krokami, w związku z czym zbliża się czas
oddawania zaległych sprawozdań, niezliczonej liczby kolokwiów zaliczeniowych, oraz składania projektów. Zakładam, że nie wpłynie to zbyt korzystnie na moje hobby w najbliższym czasie. Cóż takie uroki studiów. Tak więc póki jeszcze ten cały majdan nie zwalił mi się kompletnie na głowę tak pokrótce chciałbym tu jeszcze coś napisać.
Tak jak się chełpiłem w poprzednim artykule zabrałem się za konwersję mojego wymarzonego bohatera Brana Czerwonopyskiego. W zasadzie do gry tym herosem potrzebuje dwóch modeli. Z wersją "przed mutacją" nie przewiduję żadnych większych komplikacji. Póki co mam jedynie wizję masywnego brutala biegnącego z dwuręcznym toporem obusiecznym. I na tej wizji na razie pozostanę. Zajmę się nim później. Znacznie większych kłopotów spodziewam się z modelem reprezentującym Brana po mutacji. Generalnie istnieją świetne modele wydany przez FW, które genialnie by się sprawowały w tej roli. Chodzi mi głównie o te dwie pozycje 1, 2 . Jednakże mój budżet aktualnie jest wystarczająco nadszarpnięty poza tym nie lubię wydawać pieniędzy na modele, które w moim mniemaniu sam mogę wykonać. I tutaj mamy meritum całej sprawy. Otóż kim byłby modelarz, który idzie na łatwiznę i wszystko kupuje?- moim zdaniem byłby słabym modelarzem. Prawdziwy modelarz stawia sobie wyzwania i stara się jak najwięcej rzeczy wykonywać samodzielnie!
Dlatego postanawiam podjąć się tego projektu i samodzielnie wyrzeźbić interesujący mnie model. Wiem droga nie będzie łatwa. Kilka prostych rzeźb wulfenów mam już za sobą, jednakże w porównaniu z tym kolosem były niczym. To "cuś" będzie moim jak do tej pory największym wyzwaniem rzeźbiarskim. Czy mu podołam? Czas pokaże...
Na chwilę obecną prace są na etapie planowania pozy w jakiej mój pupilek ma się znaleźć. Generalnie mam dwie koncepcje i bez bicia przyznam się, że wyżej wymienione modele FW odcisnęły duże piętno na moich pomysłach. Chciałbym osiągnąć efekt bardziej statyczny niż dynamiczny. Powód jest prosty taka rzeźba będzie prostsza w wykonaniu. Po drugie za każdym razem jak pomyślę o wilkołaku w głowie pojawia mi się wizja stworzenia wyjącego sprawiającego wrażenie niezmiernie wściekłego a zarazem cierpiącego. Taki efekt starałbym się uzyskać w momencie gdybym wybrał wersję z fotografii o numerze 2. Zdjęcie numer jeden natomiast ma przedstawiać pozę w której wilkołak warczy na swojego przeciwnika będąc gotowym do ataku.
Naprawdę ciężko mi podjąć decyzję. Ostatnią sprawą nad którą się zastanawiam jest ogon. Wilkołaki miały ogony?
Na dziś to by było na tyle. Zdaję sobie sprawę, że póki co ciężko jest cokolwiek doradzić czy oceniać, ale za każdą opinię i uwagę byłbym bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam Logan
Zobacz też:
The Redmaw W.I.P. part2
oddawania zaległych sprawozdań, niezliczonej liczby kolokwiów zaliczeniowych, oraz składania projektów. Zakładam, że nie wpłynie to zbyt korzystnie na moje hobby w najbliższym czasie. Cóż takie uroki studiów. Tak więc póki jeszcze ten cały majdan nie zwalił mi się kompletnie na głowę tak pokrótce chciałbym tu jeszcze coś napisać.
Tak jak się chełpiłem w poprzednim artykule zabrałem się za konwersję mojego wymarzonego bohatera Brana Czerwonopyskiego. W zasadzie do gry tym herosem potrzebuje dwóch modeli. Z wersją "przed mutacją" nie przewiduję żadnych większych komplikacji. Póki co mam jedynie wizję masywnego brutala biegnącego z dwuręcznym toporem obusiecznym. I na tej wizji na razie pozostanę. Zajmę się nim później. Znacznie większych kłopotów spodziewam się z modelem reprezentującym Brana po mutacji. Generalnie istnieją świetne modele wydany przez FW, które genialnie by się sprawowały w tej roli. Chodzi mi głównie o te dwie pozycje 1, 2 . Jednakże mój budżet aktualnie jest wystarczająco nadszarpnięty poza tym nie lubię wydawać pieniędzy na modele, które w moim mniemaniu sam mogę wykonać. I tutaj mamy meritum całej sprawy. Otóż kim byłby modelarz, który idzie na łatwiznę i wszystko kupuje?- moim zdaniem byłby słabym modelarzem. Prawdziwy modelarz stawia sobie wyzwania i stara się jak najwięcej rzeczy wykonywać samodzielnie!
Dlatego postanawiam podjąć się tego projektu i samodzielnie wyrzeźbić interesujący mnie model. Wiem droga nie będzie łatwa. Kilka prostych rzeźb wulfenów mam już za sobą, jednakże w porównaniu z tym kolosem były niczym. To "cuś" będzie moim jak do tej pory największym wyzwaniem rzeźbiarskim. Czy mu podołam? Czas pokaże...
Na chwilę obecną prace są na etapie planowania pozy w jakiej mój pupilek ma się znaleźć. Generalnie mam dwie koncepcje i bez bicia przyznam się, że wyżej wymienione modele FW odcisnęły duże piętno na moich pomysłach. Chciałbym osiągnąć efekt bardziej statyczny niż dynamiczny. Powód jest prosty taka rzeźba będzie prostsza w wykonaniu. Po drugie za każdym razem jak pomyślę o wilkołaku w głowie pojawia mi się wizja stworzenia wyjącego sprawiającego wrażenie niezmiernie wściekłego a zarazem cierpiącego. Taki efekt starałbym się uzyskać w momencie gdybym wybrał wersję z fotografii o numerze 2. Zdjęcie numer jeden natomiast ma przedstawiać pozę w której wilkołak warczy na swojego przeciwnika będąc gotowym do ataku.
Naprawdę ciężko mi podjąć decyzję. Ostatnią sprawą nad którą się zastanawiam jest ogon. Wilkołaki miały ogony?
Na dziś to by było na tyle. Zdaję sobie sprawę, że póki co ciężko jest cokolwiek doradzić czy oceniać, ale za każdą opinię i uwagę byłbym bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam Logan
Zobacz też:
The Redmaw W.I.P. part2
Taktyczne dywagacje Logana
Witam. Dzisiaj dla odmiany wpis trochę z innej beczki, bowiem zajmę się dziś aspektem taktycznym
oraz przedstawieniem Wam niezwykle interesującego modelu z sekcji HQ do naszej Wilczej Watahy.
Schemat klasyczny stosowany masowo w V Edycji w moim przypadku przestał się sprawdzać. Po prostu nijak szło mi tym grać. Jak dobrze pamiętacie opierał się on głównie na Rune Priestach z Grey Hunterami w Rhiniosach i Long Fangach. Wszystko w jak największej ilości rzecz jasna. Kiedyś Rhino mogł oberwać kilkanaście razy w trakcie gry i doczekać jej końca z kilkoma efektami Crew Shaken czy Crew Stunned. Dziś niestety trzeba mieć gigantyczne szczęście, żeby bezpiecznie dostarczyły załogę w wyznaczone miejsce. Naprawdę sam Wielki Leman Russ musi nad Wami czuwać, żeby przetrwały one dłużej niż 2 tury, a w szczególności, gdy mamy do czynienia z Necronami. Nie mówię, że już na nich nie gram, w dalszym ciągu jest to podstawowy trzon rozpiski jednak potrzebują oni odpowiedniego supportu. Same Fangi jednak im tego nie zapewniają. Takim oto sposobem zaczęły się moje eksperymenty rozpiskowe. Spróbowałem sił z motocyklistami dowodzonymi przez Wolf Priesta z sagą o Hunterze.
Nie było źle wchodzą z flanki, mają T5, dzięki Stealth 4+cover save(3+ z FlatOutem), przerzuty jedynek na trafienia, rentless i mnóstwo ataków przy szarży. Niby wszystko super, ale WS 3, BS 3 boli. Kilka Bitew wystarczyło mi by stwierdzić, że na punkty do 2k są troszkę zbyt kosztowni w takim zestawieniu.
EDIT: Słuszna uwaga nie zauważyłem tego przypisu "Tylko piechota" :)
Następnie postanowiłem sprawdzić Land Speedery. i Musze powiedzieć, że te papierowe składaki są genialne. Niby pancerz 10 ale zawsze mamy tego covera na 5. Zresztą one z założenia są "jednostrzałowcami". Od teraz w każdej rozpisce mam przynajmniej dwa w szwadronie. W zasadzie mamy dwie najkorzystniejsze według mnie opcje uzbrojenia.
Pierwsza przeciwpiechotna, genialna na Tau, Necronów, czy Tyranidów :
Land Speeder Squadron (120pts)
Kolejni byli Zwiadowcy. O tym że byli świetni wszyscy doskonale wiedzą, o tym że nadal są świetni nadal wszyscy wiedzą. Zasada Behind Enemy Line jest bezcenna, w dodatku mamy Acute senses, trzeba mieć wielkiego pecha, żeby nie wejść z dowolnej krawędzi. Tym razem jednak biorę ich zawsze w poniższym zestawieniu:
Nie wiem czemu ludzie nie zamieniają broni do walki wręcz na boltery. Nic to nie kosztuje. Tak tracimy dodatkowy atak w walce wręcz, ale jest niezmiernie mało prawdopodobnym, że do niej dojdzie. W końcu wchodzimy nimi w myśl zasady Desant, więc i tak nie zaszarżujemy. Natomiast dodatkowe 8 strzałów z boltera powinno ruszyć jakiś pojazd od tyłu zakładając, że melty jako to melty kiedy trzeba pudłują. Jednak kiedy już jakimś fartem uda nam się zaszarżowac w następnej turze zawsze mamy nieocenionego wulfena w składzie.
Pozostała jeszcze jedna ciekawa opcja jaka przyszła mi do głowy. Jak zdążyliście zauważyć strasznie upodobałem sobie jedną z sag którą jest Saga of the Hunter. Za 10 punktów jest to naprawdę kozacka opcja która daje niewiarygodnie dużo możliwości. Takim sposobem powstał w mojej głowie jeszcze jeden sprytny plan. Otóż kupujemy sobie taki 10 osobowy skład Grey Hunterów. Pełen wypas, wypas po pachy wręcz. Wsadzamy tam dwie melty, sztandar, power fist, wulfena, Wolf Priesta w runicznym pancerzu. Wolf Priest rzecz jasna z wyżej wspomnianą sagą. Taką rodzinkę wsadzamy do Land Raidera Redemeera i wjeżdzamy z flanki.
Fakt to jest bardzo droga inwestycja 600 punktów to prawie 3 składy Grey Hunterów. Jednak to naprawdę mocna karta przetargowa, tyle, że obarczona wysokim współczynnikiem niepewności. Wszystko zależy od rozstawienia przeciwnika. Działka flamestorm są genialne. Palą wszystko Ap3 czyni z nich niezrównane narzędzie zagłady zwłaszcza z zasadą Duch Maszyny. Natomiast załoga będzie spokojnie czekać na odpowiedni moment do ataku. I jak kiedyś powiedział pewien mędrzec "...meltagun rozwiązuje wszelkie problemy egzystencjonalne" a w szczególności jeśli są takie dwie. Mimo wszystko jednak jest to raczej element rozpiski, którą gramy dla zabawy np w zespołach 2vs2. Osobiście nie jestem turniejowym graczem i w tych standardach się niezbyt orientuję. Spodziewam się jednak, iż nie znalazło by to większego zastosowania w tego typu rozgrywkach.
Na koniec podsumowując wszystkie te eksperymenty stwierdziłem, że bezwzględnie w każdej mojej rozpisce będą się znajdować Zwiadowcy i Land Speedery. Są stosunkowo niedrodzy a potrafią napsuć krwi. Strasznie upodobałem sobie jednostki flankujące jak już zapewne zauważyliście. Ostatnia opcja z Landraiderem była by genialna, gdyby mniej kosztowała. Pewnie można zastąpić Landka Rhinosem i wsadzić do niego 9 GH z Wolf Priestem. Jednak wtedy nie mamy dwóch melt. Tutaj z pomocą przychodzi pewien ciekawy wybór z sekcji HQ-Bran Redmaw. Jako model wydany przez FW zawsze mi się podobał. Jest po prostu esencja Wilczego klimatu, jednakże jego statystykami nie interesowałem się zbytnio. Raz dlatego, że to jest bohater imienny których nie zwykłem używać ze względu na koszta a dwa jest to byt Forge World'owy czyli jego statystyki i zasady nie są zbyt rozpowszechnione. Jednak ostatnio natknąłem się na ciekawy wpis na moim ulubionym obcojęzycznym blogu taktujący właśnie o Branie Czerwonopyskim. Zaciekawiony zacząłem szukać dalej i natknąłem się na ten artykuł. Po lekturze stwierdziłem, że Bran Redmaw jest kimś kogo od dawien dawna szukałem. Ma statystyki Wilczego Lorda, ciekawy ekwipunek i dwie bardzo interesujące zasady. Pierwsza daje dowolnemu oddziałowi Grey Hunterów zasadę Behind Enemy Line. No lepiej trafić nie mogłem! Druga Curse of the Redmaw pozwala mu zmienić się w przerażającego Wulfena. Który jest traci zasadę And They Shall no no Fear i dostaje Acute Senses i Counter-Attack Monstrous Creature, Fleet, Eternal Warrior, Feel No Pain, Furious Charge, Fearless. Jego statystyki również ulegają modyfikacji na skutek czego mamy WS7, BS-, S6, T6, W3, I6, A5, Ld8, Sv - . Jak widzimy tracimy Save'a oraz Inv'a. Nie mamy też Rendingu jak w przypadku normalnego Wulfena. Cóż nie można mieć wszystkiego ;) było by za dobrze. Cała ta przemiana zależy od rzutu kością. Tak więc na 6+ zmieniamy się w turze 2, 5+ w turze 3, 4+ w turze 4, 3+ w turze 3. Ponadto dostajemy modyfikator +1 z każdy oddział będący w zwarciu w danej turze. Dla mnie po prostu bomba! Z Wami się żegnam a sam biorę się za konwersję...
Pozdrawiam Logan
Schemat klasyczny stosowany masowo w V Edycji w moim przypadku przestał się sprawdzać. Po prostu nijak szło mi tym grać. Jak dobrze pamiętacie opierał się on głównie na Rune Priestach z Grey Hunterami w Rhiniosach i Long Fangach. Wszystko w jak największej ilości rzecz jasna. Kiedyś Rhino mogł oberwać kilkanaście razy w trakcie gry i doczekać jej końca z kilkoma efektami Crew Shaken czy Crew Stunned. Dziś niestety trzeba mieć gigantyczne szczęście, żeby bezpiecznie dostarczyły załogę w wyznaczone miejsce. Naprawdę sam Wielki Leman Russ musi nad Wami czuwać, żeby przetrwały one dłużej niż 2 tury, a w szczególności, gdy mamy do czynienia z Necronami. Nie mówię, że już na nich nie gram, w dalszym ciągu jest to podstawowy trzon rozpiski jednak potrzebują oni odpowiedniego supportu. Same Fangi jednak im tego nie zapewniają. Takim oto sposobem zaczęły się moje eksperymenty rozpiskowe. S
Wolf Priest (190pts)Acute Senses, Counter-attack, Fearless, Independent Character, Oath of WarCrozius Arcanum, Fang of Morkai, Melta Bombs (5pts), Warlord (*), Wolf Amulet, Wolftooth Necklace (10pts)-
Power Armour (65pts)Combi Plasma (10pts), Frag & Krak Grenades, Runic Armour (20pts)-
Bike (35pts)Twin-linked Bolter
-
-
Saga of the Hunter (10pts)Saga of the Hunter (Oath: Attack unseen, Outflank, Stealth)
-
-
Swiftclaw Biker Pack (230pts)Acute Senses, And They Shall Know No Fear, Berserk Charge, Counter-attack, Headstrong-
Swiftclaw Attack Bike (40pts)Bolt Pistol, Close Combat Weapon, Frag & Krak Grenades, Multi-melta (10pts), Power Armour-
Space Marine BikeTwin-linked Bolter
-
-
6x Swiftclaw Biker (190pts)5x Bolt Pistol, 5x Close Combat Weapon, 6x Frag & Krak Grenades, Plasma Gun (15pts), 6x Power Armour, Power Fist (25pts)-
6x Space Marine Bike6x Twin-linked Bolter
-
-
EDIT: Słuszna uwaga nie zauważyłem tego przypisu "Tylko piechota" :)
Następnie postanowiłem sprawdzić Land Speedery. i Musze powiedzieć, że te papierowe składaki są genialne. Niby pancerz 10 ale zawsze mamy tego covera na 5. Zresztą one z założenia są "jednostrzałowcami". Od teraz w każdej rozpisce mam przynajmniej dwa w szwadronie. W zasadzie mamy dwie najkorzystniejsze według mnie opcje uzbrojenia.
Pierwsza przeciwpiechotna, genialna na Tau, Necronów, czy Tyranidów :
Land Speeder Squadron (120pts)
- Land Speeder (60pts)Deep StrikeHeavy Flamer, Heavy Flamer (10pts)
- Land Speeder (60pts)Deep StrikeHeavy Flamer, Heavy Flamer (10pts)
-
Land Speeder Squadron (140pts)
-
Land Speeder (70pts)
Deep StrikeHeavy Flamer (10pts), Multi-melta (10pts)
-
Land Speeder (70pts)
Deep StrikeHeavy Flamer (10pts), Multi-melta (10pts)
-
Land Speeder (70pts)
-
Wolf Guard Pack (43pts)
Acute Senses, And They Shall Know No Fear, Counter-attack, Pack Leaders
-
Power Armour (43pts)
Combi Melta (5pts), Frag & Krak Grenades, On foot, Power Armour, Power Fist (20pts)
-
Power Armour (43pts)
-
Wolf Scouts (125pts) (Faq 1.2)
Mark of the Wulfen (15pts)
-
5x Wolf Scout (110pts)
Acute Senses, And They Shall Know No Fear, Behind Enemy Lines, Counter-attack, Infiltrate, Move Through Cover, Scout4x Bolt Pistol, 5x Bolter, 5x Frag & Krak Grenades, 5x Melta Bombs (25pts), Meltagun (10pts), 5x Scout Armour
-
5x Wolf Scout (110pts)
Pozostała jeszcze jedna ciekawa opcja jaka przyszła mi do głowy. Jak zdążyliście zauważyć strasznie upodobałem sobie jedną z sag którą jest Saga of the Hunter. Za 10 punktów jest to naprawdę kozacka opcja która daje niewiarygodnie dużo możliwości. Takim sposobem powstał w mojej głowie jeszcze jeden sprytny plan. Otóż kupujemy sobie taki 10 osobowy skład Grey Hunterów. Pełen wypas, wypas po pachy wręcz. Wsadzamy tam dwie melty, sztandar, power fist, wulfena, Wolf Priesta w runicznym pancerzu. Wolf Priest rzecz jasna z wyżej wspomnianą sagą. Taką rodzinkę wsadzamy do Land Raidera Redemeera i wjeżdzamy z flanki.
-
Wolf Priest (145pts)
Acute Senses, Counter-attack, Fearless, Independent Character, Oath of WarCrozius Arcanum, Fang of Morkai, Melta Bombs (5pts), Wolf Amulet, Wolftooth Necklace (10pts)
-
Power Armour (20pts)
Bolt Pistol, Frag & Krak Grenades, Runic Armour (20pts)
-
Saga of the Hunter (10pts)
Saga of the Hunter (Oath: Attack unseen, Outflank, Stealth)
-
Power Armour (20pts)
-
Grey Hunters Pack (205pts)
Mark of the Wulfen (15pts), Wolf Standard (10pts)
-
10x Grey Hunter (180pts)
Acute Senses, And They Shall Know No Fear, Counter-attack10x Bolt Pistol, 8x Bolter, 10x Close Combat Weapon, 10x Frag & Krak Grenades, Meltagun (5pts), Meltagun, 10x Power Armour, Power Fist (25pts)
-
10x Grey Hunter (180pts)
-
Land Raider Redeemer (250pts)
Assault Vehicle, Power of the Machine Spirit2x Flamestorm Cannons, Frag Assault Launchers, Multi-melta (10pts), Searchlight, Smoke Launcher, Twin-linked Assault Cannon
Na koniec podsumowując wszystkie te eksperymenty stwierdziłem, że bezwzględnie w każdej mojej rozpisce będą się znajdować Zwiadowcy i Land Speedery. Są stosunkowo niedrodzy a potrafią napsuć krwi. Strasznie upodobałem sobie jednostki flankujące jak już zapewne zauważyliście. Ostatnia opcja z Landraiderem była by genialna, gdyby mniej kosztowała. Pewnie można zastąpić Landka Rhinosem i wsadzić do niego 9 GH z Wolf Priestem. Jednak wtedy nie mamy dwóch melt. Tutaj z pomocą przychodzi pewien ciekawy wybór z sekcji HQ-Bran Redmaw. Jako model wydany przez FW zawsze mi się podobał. Jest po prostu esencja Wilczego klimatu, jednakże jego statystykami nie interesowałem się zbytnio. Raz dlatego, że to jest bohater imienny których nie zwykłem używać ze względu na koszta a dwa jest to byt Forge World'owy czyli jego statystyki i zasady nie są zbyt rozpowszechnione. Jednak ostatnio natknąłem się na ciekawy wpis na moim ulubionym obcojęzycznym blogu taktujący właśnie o Branie Czerwonopyskim. Zaciekawiony zacząłem szukać dalej i natknąłem się na ten artykuł. Po lekturze stwierdziłem, że Bran Redmaw jest kimś kogo od dawien dawna szukałem. Ma statystyki Wilczego Lorda, ciekawy ekwipunek i dwie bardzo interesujące zasady. Pierwsza daje dowolnemu oddziałowi Grey Hunterów zasadę Behind Enemy Line. No lepiej trafić nie mogłem! Druga Curse of the Redmaw pozwala mu zmienić się w przerażającego Wulfena. Który jest traci zasadę And They Shall no no Fear i dostaje Acute Senses i Counter-Attack Monstrous Creature, Fleet, Eternal Warrior, Feel No Pain, Furious Charge, Fearless. Jego statystyki również ulegają modyfikacji na skutek czego mamy WS7, BS-, S6, T6, W3, I6, A5, Ld8, Sv - . Jak widzimy tracimy Save'a oraz Inv'a. Nie mamy też Rendingu jak w przypadku normalnego Wulfena. Cóż nie można mieć wszystkiego ;) było by za dobrze. Cała ta przemiana zależy od rzutu kością. Tak więc na 6+ zmieniamy się w turze 2, 5+ w turze 3, 4+ w turze 4, 3+ w turze 3. Ponadto dostajemy modyfikator +1 z każdy oddział będący w zwarciu w danej turze. Dla mnie po prostu bomba! Z Wami się żegnam a sam biorę się za konwersję...
Pozdrawiam Logan
Subskrybuj:
Posty (Atom)