Witam, wreszcie mam złapałem wolną chwilę, jednak nie na długo, w związku z czym postanowiłem coś napisać. W zasadzie od tygodnia nawet nie dotknąłem się hobby jednakże wcześniej zrobiłem kilka rzeczy czym nie byłem w stanie się już potem pochwalić. Dzisiejszy wpis taktować będzie raczej o WIP'ach niżeli o skończonych projektach i myślę, że tego typu publikacji będzie teraz troszkę więcej na tej stronie. Zakładam, że pomoże mi to w motywacji do kończenia tego co zacznę, a nie tak jak to było do niedawna zaczynania wielu projektów tylko po to aby po jakims czasie utkwiły na czas nieokreślony, gdzieś w czeluściach osnowy tj. szuflady. Tak, więc zaprezentuje Wam dziś kilka rzeczy nad którymi obecnie pracuje. Po pierwsze podjąłem się dość sporego projektu pomalowania dla pewnego Jegomościa armii Tau. Na początek zabrałem się za troopsy czyli Fire Warriors'ów. Nie jest ich mało bo gromadka liczy 48 modeli. Łatwo nie będzie, ale mam nadzieję ze podołam zadaniu. Pierwsza parszywa dwunastka jest już w trakcie nabierania kolorów. Powiem szczerze bardzo miła odmiana pomalować coś innego niż Power Armour z którymi ostatnio miałem, aż nadto do czynienia. Kolorystyka jak widać dość prosta i bez udziwnień. Ogólnie staram się po trochu wzorować na armii Republiki z pierwszej sagi Star Wars. Jak to wyjdzie w praniu zobaczymy, póki co wydaje mi się, że efekt będzie ciekawy. Mimo tego wszystkiego jednak nie mam zamiaru porzucić ścieżki Wilka którą kroczę od samego początku spotkania ze światem czterdziestego tysiąclecia. Udało mi się za niewygórowaną cenę 35 zł kupić praktycznie nowe wypraski skautów. Gdy już listonosz zawitał do moich drzwi i przekazał w moje ręce paczuszkę, nie mogłem wytrzymać i tego wieczoru postanowiłem zrobić malutką przerwę od nauki kosztem złożenia owych figurek. Tym sposobem moja rozpiska Space Wolves'ów zaczyna się powoli zamykać, co cieszy mnie niezmiernie. Rzecz jasna projekt
Bran'a ciągle prze do przodu. Samym wilkołakiem nie miałem okazji zbytnio się zająć, jedyne co to na szybko udało mi się przygotować łapki do modelowania oraz podłubać przy głowie. Zaczynam się zastanawiać czy nie lepiej było by ulepić mu pyszczek samodzielnie, pożyjemy zobaczymy. Co się tyczy jeszcze Brana jako tako złożyłem model, który będzie go reprezentować przed przemianą w monstrum. Poza toporem wykonanym z plasticardu nie ma w nim nic wyjątkowego. Moja rozpiska kompanii tego Pana
przewiduje mu obstawę w postaci 10-15 wilczków Fenrisiańskich, dlatego też pokusiłem się o wykonanie Cyber Wolfa. Model GW nie jest zły jednakże cena jest bardzo nieadekwatna, za nią mam nowy box 5 zwykłych. Sama konwersja to nic specjalnego "tu dodałem, tam odjąłem" ot taki cyborgo-pies wyszedł! Ostatnią rzeczą jaką chciałbym nadmienić to przedsięwzięcie złożenia armii chaosu. Ostatnimi czasy cały czas chodziła mi po głowie wizja splugawionych Death Guards'ów w sojuszu z Demonami. Owa wizja nie chciała mnie opuścić. Poczyniłem, więc podstawowe kroki ku jej zrealizowaniu. Cała armia będzie się opierać na Plague Marins'ach, do tego kilka motorków z Mark of Nurgle i Lord Nurgla na motorku również. Motorki to raczej zostały wymuszone tym, że kupiłem ich całkiem sporą liczbę dla moich wilków ale jakoś niezbyt dobrze się nimi gra( BS3 WS3 mnie nazbyt irytowało), do tego może w przyszłości jakaś fajna konwersja Helldrake'a i Oblici. Jeżeli chodzi o demony to perspektywa nieco bardziej odległa jednakże obejmować będzie w założeniu Plaguebearers'ów Nurgla do zwiększenia liczebności, fajną konwersje Soul Grindera, może z jedno pudełko tych much(nie pamiętam jak się nazywały, ale są genialne) i rzecz jasna Nurglowego Daemon Prince'a ze skrzydełkami, na którego szczerze powiem już mam pomysł, bo modelu GW na bank nie kupię :). Póki co w moje rączki dostało się 17 korpusów Death Guard'ów produkcji FW, oraz czekam nadal na Plague Marines od GW. W związki z tym, że dzisiejszy dzień miałem trochę luźniejszy toteż z nowego nabytku zrobiłem użytek i wstępnie złożyłem mojego Lorda, ale jeszcze duużo roboty przy nim zostało.
Na dziś to by było na tyle, i tak napisałem więcej niż planowałem, ale tak to jest jak się nazbiera tego wszystkiego zamiast pisać regularnie.
Pozdrawiam Logan